Opublikowany przez: Mama Julki
Autor zdjęcia/źródło: Photoxpress.com
Na przyszłą mamę w okresie zimowym czekają trudności typowe dla tej pory roku, ale to nie znaczy, że ma ona zamknąć się w domu i czekać na rozwiązanie! Ciąży nie da się zaplanować jak w zegarku ani daty jej rozwiązania... I choćbyś nie chciała rodzić w zimie, najczęściej nie masz na to wpływu! Pamiętam, jak niektórzy pukali się w głowę na wieść, że mam rozwiązanie w marcu (planowo: 7.03., a faktycznie 20.02.): Zaszłaś w ciążę „na zimę”?! - pytali, jakby datę porodu można było sobie dowolnie ustalać... Mróz, śnieg, ślisko, warstwy ubrań sprawiają, że czujesz się jeszcze grubsza niż jesteś. Do tego wszyscy wokół kichają i kaszlą... Boisz się wyjść, żeby się nie poślizgnąć i nie upaść albo nie złapać jakiegoś choróbska. Też miałam spore obawy, kiedy okazało się, że ostatni trymestr mojej ciąży przypada na okres zimowy... Jednak – poradziłam sobie całkiem dobrze i wręcz czerpałam radość z tego, że końcówkę błogosławionego stanu przyszło mi spędzać właśnie na przełomie grudnia, stycznia i lutego! Mam dla Was kilka ważnych wskazówek, które pomogą Wam aktywnie spędzić ten czas.
Zdarzyło mi się zasłabnąć kilka razy, szczególnie w początkowym okresie ciąży. Zima szczególnie sprzyja osłabieniu organizmu, a jeśli dojdzie do tego niewłaściwa dieta, Tobie również może się to przydarzyć: podczas stania w długiej kolejce, w miejscu, gdzie jest duszno i tłoczno, ale także przy nagłym wyjściu na mroźne powietrze.
Dobrą rade dała mi położna, która stwierdziła: "podstawa to dobrze dobrana dieta" - bogata w węglowodany, białko i witaminy! Wyjątkową wagę ma śniadanie, które powinno dostarczać nam energii na cały dzień. Złożone z produktów zbożowych, nabiału i mięsa lub innych produktów wysokobiałkowych, oprócz dawki energii, zapobiegnie też senności i przemęczeniu oraz pomoże wzmocnić odporność. Na szczególne wypadki możesz nosić w kieszeni jakąś przekąskę np. batonik muesli czy kawałek czekolady.
Zima rządzi się swoimi prawami: trzeba ubierać się ciepło. Warstwy ubrań niestety nie dają poczucia komfortu, sprawiają, że czujesz się niezgrabnie, a nawet masz kłopoty z poruszaniem. Ale – trudno – zdrowie jest ważniejsze! Zapomnij więc o odkrytym brzuszku (Oj, jakże często widuję takie nieodpowiedzialne mamy z brzuszkiem smaganym wiatrem...) i gołej głowie podczas spaceru! Ciepłe skarpetki, spodnie, a do tego dłuższa bluzeczka czy sweterek to obowiązkowy zimowy strój przyszłej mamy – szczególnie podczas wyjścia z domu!
Każda przyszła mama na pewno wie, że będąc w ciąży mamy ograniczony repertuar leków, dlatego najlepiej...nie chorować. To nie takie proste, kiedy wokół szaleje grypa i wszyscy kichają i pokasłują; czy to w sklepie, na ulicy, czy w przychodni. Warto więc szczególną wagę przyłożyć do wzmacniania odporności.
Do przychodni miałam bardzo blisko, więc na każdą wizytę chodziłam spacerkiem, a i lekkie zakupy robiłam sama. Warto wykorzystać takie możliwości wyjścia, odetchnięcia świeżym powietrzem. A po powrocie do domu...szybciutko się rozgrzać: zanurzyć stopy w ciepłej wodzie, a potem zaparzyć gorącą herbatę z sokiem malinowym i okryć się kocem.
Możesz więc funkcjonować tak, jak do tej pory, jedynie więcej uwagi poświęcając tym kilku wymienionym aspektom dotyczącym zdrowia i bezpieczeństwa. Warto zaznaczyć, że wśród zimowych rozrywek są takie, które dla ciężarnych kobiet nie są wskazane, a wręcz zakazane: jazda na nartach, łyżwach, snowboardzie czy sankach, bo grożą upadkiem lub zderzeniem, co może źle się skończyć dla mamy i maluszka w jej brzuchu!
Ja wspominam swoja „zimową ciążę” jako cudowny czas i wcale nie przeszkadzał mi śnieg czy to, że musiałam odmówić sobie pewnych rzeczy! Istotne było dla mnie także nastawienie psychiczne i to, że miałam oparcie w bliskich, którzy służyli pomocą. I wy nie bójcie się prosić kogoś o zrobienie zakupów czy pomoc w przejściu oblodzonym chodnikiem!
„Zimowa mama” może być tak samo aktywna jak mama letnia – pod warunkiem, że pamięta o tych kilku radach, które można zawrzeć w tych kilku słowach: "bądź dla siebie dobra"! Oczywiście nie oznacza to spełniania wszystkich zachcianek typu: cztery tabliczki czekolady dziennie, ale dbanie o zdrowie, odporność i bezpieczeństwo. Pamiętajcie, Drogie Mamy, że dbając o siebie, dbacie teraz także o swoje dziecko!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
alanml 2013.06.05 10:15
Chodziłam zimą w pierwszej ciąży i bałam się tylko aby na lodzie się nie przewórcić.
87.205.*.* 2011.01.15 21:44
Ja także jestem "zimową mamą". Planowany poród na 3 lutego. I muszę powiedzieć że codziennie chodzę na spacerki po swoim osiedlu, nie straszny mi mróz i śnieg. Mam to szczęście że mieszkam z dala od centrum miasta, wokół dużo lasów świeże powietrze. Półtorej godziny dziennie na dworze to moja norma. Do tego dużo owoców i warzyw a także świeże soki. Przez całą ciąże ani razu nie zemdlałam a do siódmego miesiąca pracowałam fizycznie. Tylko niestety w lipcu dopadła mnie zakrzepica żył prawej nogi i zastrzyki w brzusio
dojrzała osoba 2010.11.29 18:52
No terminu porodu jeszcze nie znam kiedy.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.